Tłumacz xx

wtorek, 26 listopada 2013

Rozdział 2

Przez chwilę rozmawiałyśmy. Ciągle przechodziły koło nas jakieś szczęśliwe pary. Trzymały się za ręce i patrzyły sobie głęboko w oczy. Zazdrościłam im wszystkim. Chciałabym być taka szczęśliwa jak inni. Rocki już ma kogoś na oku. Podobno jest bardzo przystojny. Cieszę się jej szczęściem. Fajnie by  było gdyby byli razem. Już za chwilę poznam go. Nie mogę się doczekać. Pierwszy raz Sarah była kimś, aż tak podniecona. Chyba naprawdę się zakochała. Mam nadzieję, że też kogoś poznam.
-Idzie. -powiedziała mi Rocki.
-Który to bo jest ich dwóch.
-Ten w czarnych włosach.
Zayn szedł z jakimś blondynem. Fajny był ten drugi. Ja ogólnie wole facetów z jasnymi włosami. Byli coraz bliżej nas. Wayn, bo tak też na niego mówią, przyspieszył i wystawił ręce do Sarah. Zdziwiłam się tak samo jak ona. Popatrzyła na mnie. Ja pokazałam gestem ręki, żeby odwzajemniła to. Jak jej powiedziałam tak zrobiła. Podeszła też do niego i się przytulili.
-Hej jestem Zayn. -przedstawił się.
-Hej jestem Natasha.
-Mogę ją na chwilę porwać? -zapytał mnie Mulat pokazując na rudą.
-Pewnie. -odpowiedziałam.
-Dzięki. Niall ty zostań. Zapoznajcie się czy co tam chcecie. Pa. -powiedział.
Poszli. Ja nie wiedziałam co robić. Zupełnie nie znałam tego chłopaka. Stał naprzeciwko mnie i się patrzył. Mój wzrok był skierowany na moje szare buty.
-Mogę się dosiąść? -blondyn przerwał ciszę.
-Jasne. -powiedziałam podsuwając się by mógł usiąść.
-Mam na imię Niall. -wystawił rękę.
-Miło mi, Natasha. Dla przyjaciół Nat. -odwzajemniłam gest.
-To Nat, chcesz iść ze mną na spacer? -zaproponował.
-Bardzo chętnie.
Szliśmy dróżką. Było bardzo miło. Rozmawialiśmy i mieliśmy dużo czasu by się lepiej zapoznać.
-Mogę zapisać ci mój numer telefonu? -zapytał.
-Tak możesz. -podałam mu telefon. Po chwili oddał mi już z zapisanym jego numerem.
-Puść mi cynka.
-Ok.
-Od jak dawna mieszkasz w Londynie? -zapytał nagle.
-Z dwa lata, może trochę mniej.
-Dziwne. Nigdy wcześniej cię nie widziałem.
-Wiesz, duże to miasto.
-No tak. To gdzie idziemy? -zapytał.
-Nie mam pojęcia. Ty wiesz bardzo dobrze gdzie co jest. Zaproponuj coś. -powiedziałam
-Hmm.. Może Nandos? Zjemy coś.
-Super. -uśmiechnęłam się. Od razu zrobił to samo.

~Oczami Nialla~
Szliśmy do mojej ulubionej restauracji. Tam bardzo czesto coś jem. Oferują tam portugalsko-afrykańską kuchnię. Droga z parku do Nandos zajęła nam chyba jakieś 10-15 minut. Z tą nowo poznaną dziewczyną bardzo miło się spędza czas. Jest świetna. Ma piękne oczy. I uśmiech ma z nie tego świata. Jej policzki zdobią różowe rumieńce. Wiem, że mogę jej zaufać. Wygląda na bardzo miłą i przyjacielską osobę.
-Pizzę? -zapytalem. -Ja stawiam.
-Spoko, ja mam też pieniądze.
-Ja zapłacę.
-No ok ale ja kupuję nam jakiś deser.
-Ok. -powiedziałem uśmiechając się. Nati od razu odwzajemniła gest.
Zamowiliśmy średnią pizze z szynką i z warzywami. To tego trzy sosy: pomidorowy ostry, pomidorowy łagodny i czosnkowy. Kupiliśmy jeszcze dwa picia. Tasha wzięła sobie sok z świeżo wyciśniętych pomarańczy a ja sok jabłkowy.
~Oczami Rocki~
Bardzo zdziwił mnie Zayn. Nie wiedziałam gdzie on chce mnie wziąć. W dodatku zasłonił mi oczy czarną opaską. Szczerze, to bardzo lubię takie niespodzianki. Nic nie widziałam. Zwylke to bym się bała, że się potknę czy coś ale Mulat objął mnie ramieniem. Wiedziałam, że nic mi nie się nie stanie. Ufałam mu.
-Powiesz mi gdzie idziemy? -zapytałam.
Szlyszałam małe echo. Jakbyśmy byli w jakimś tunelu.
-Zaraz zobaczysz gdzie. Spodoba ci się. -powiedział Zayn.
-No dobrze. -powiedziałam obojętnie.

~Oczami Zayna~
Chciałem zrobić jej niespodziankę. Pasujemy do siebie. Obydwoje mamy podobne zainteresowania. Miedzy innymi kochamy tańczyć. Zabrałem ją do hali, na której tańczymy na zajęciach. Pomyślałem, że fajnie by było lepiej się zapoznać tam, gdzie się po raz pierwszy zobaczyliśmy. Wziąłem ze sobą płytę z fajnymi piosenkami. Kluczyk sobie dorobiłem, żeby właściciel się nie dowiedział. Codziennie tam chodzę sam. Chyba będę tam od teraz chodził z Sarah.
-Uwaga schodek! -powiedziałem. -Już jeteśmy na miejscu.
-Kiedy mogę zdjąć opaskę? -zapytała.
-Czekaj. -zapaliłem światło. -Już.
-Co my tu robimy? -zapytała uśmiechając się.
Chyba jej się spodobało.
-Potańczymy sobie. -odwzajemniłem gest.
-Super!

Włączyłem muzykę i po chwili razen tańczyliśmy układy, które znaliśmy z zajęć. Potem trochę się wygłupialiśmy. Wymyśleliśmy swój własny układ taneczny. Bardzo się przy tym smieliśmy. Było ekstra!

~Oczami Nati~
Pizza była przepyszna. Byłam w szoku ile zjadł Niall. O ile się nie myle to chyba sześć. Ja zawszę jem po dwa. Mam mały żołądek. Blodnyn to raczej bez dna. Wypiliśmy do końca nasze soczki owocowe i czas nadszedł by zamówić jakiś deser. Miałam ogromną chęć na mus jagodowy. W meni bylo wiele innych smaków np.: malinowe, czekoladowe, truskawkowe, bananowe, waniliowe, cytrynowe i wiele innych. Ja uwielbiam owoce leśne więc zdecydowałam się na jagodowe.
-Chcesz mus? -zapytałam blondyna.
-Bardzo chętnie.
-Jaki smak?
-Ja bym chciał ...-przydłużył patrząc w menu. -Czekoladowy.
-Ok. Zaraz przyjdę.
Podeszłam do lady. Obsłużyła mnie miła, starsza kobieta.
-Dzień dobry -przywitała się.
-Dzień dobry. Poproszę dwa musy. Jeden o smaku czekoladowym i jeden o smaku jagodowym.
-Już się robi.
Zapłaciłam, po czym wróciłam do farbowanego. Siedzieliśmy naprzeciwko siebie. Muszę przyznać, że jest strasznie ciekawski. Ciągle o coś pytał. Mi to nie przeszkadzało. Fajnie, że chciał o mnie dużo wiedzieć. Po chwili prodeszła do nas kobieta z zamówionymi przez nas deserami.
Wyglądały przepysznie. Tak samo smakowały.
-Ale pyszne. -powiedział Niall.
-No.. palce lizać -dodałam.
-Wiesz co?
-Hmm?
-To niesamowite, że tak dobrze się dogadujemy a dopiero dziś się zapoznaliśmy.
-Dziwne trochę. Ale bardzo się cieszę, że cię poznałam. Czuję jakbyś był moim najlepszym przyjacielem, takiego, którego znam od lat.
-Ja tak samo mam! -zaśmiał się. -I też się cieszę, że się spotkaliśmy. To wszystko zasługa Zayna, wiesz?
-Jak to? -zdziwiłam się.
-Opowiadał mi o tej twojej Sarah. Mówił też, że ona ma przyjaciółkę, czyli ciebie. Podobno mamy podobne zaintetesowania.
-Tak? A co robisz w wolnym czasie?
-Najczęściej to jeżdżę na swoim BMX'ie.
-Ja też! -powiedziałam.
-Ty?! Muszę kiedyś zobaczyć cię na rampie.
-No musisz musisz-zasmiałam się.
Nagle zawibrował mój telefon.

2 komentarze: